Ile razy zdarzyło Wam się, że chcieliście coś opowiedzieć, jednak wybici z wątku, od razu zapominaliście, co to miało być? Albo inaczej: opisywaliście znajomemu jakiś przedmiot i brakowało Wam słowa. Mówiliście „mam to na końcu języka!”, ale mózg nie przychodził Wam z pomocą… Wstawaliście rano z łóżka, w głowie wciąż odtwarzając niesamowite sceny ze snu, ale gdy tylko stanęliście obok bliskiej Wam osoby, by o nim opowiedzieć, cały ten sen pryskał jak bańka mydlana? Powiedzmy sobie szczerze, komu z nas nie zdarzyło się zapomnieć o wejściu do sklepu w drodze po pracy albo o nauczeniu się na zbliżającą się klasówkę?
Jestem tutaj