Powieściami Wiesława Myśliwskiego zachwyciłam się w 2015 roku, kiedy jeszcze w licealnej bibliotece szkolnej wzięłam do ręki „Traktat o łuskaniu fasoli”, nagrodzony zresztą w 2007 roku literacką nagrodą „Nike”. Zaintrygowana tytułem i nagrodami, którymi autor został uhonorowany, postanowiłam poznać w końcu tę opowieść. W miarę czytania coraz bardziej zatapiałam się w lekturze, tonęłam wręcz w każdym słowie autora, zakochując się coraz bardziej i bardziej… I jak to bywa z każdą miłością, wszystko potoczyło się samo. Niedługo później wzięłam do ręki „Nagi Sad” i „Pałac”, które aż tak, jak „Traktat” mnie nie porwały, ale zaraz po nich przeczytałam „Widnokrąg”, „Kamień na kamieniu” i w końcu w roku ubiegłym uzupełniłam o „Ostatnie rozdanie”, najnowszą powieść autora. Kiedy dotarła do mnie wiadomość o wydanej analizie twórczości pisarza, książce Piotra Biłosa, noszącej tytuł „Powieściowe światy Wiesława Myśliwskiego” wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Jestem tutaj