“Drogi Edwardzie” to powieść, która bardzo przypomina mi jedną z najpiękniejszy książek, jakie miałam okazję przeczytać – “Szczygła” Donny Tartt. Nie językiem jednak, lecz fabułą, bo pod względem snucia opowieści jest zupełnie inna. Autorka opowiada historię chłopca, który w wyniku tragicznych wydarzeń zostaje na świecie sam. Nie jest to powieść z gatunku science fiction – świat bowiem się nie kończy. Rodzice i brat Edwarda giną, a dwunastoletni chłopak musi nauczyć się, jak żyć z tą traumą.
Jestem tutaj