“Strażniczka słońca” to książka, na którą czekałam od końca zeszłego roku, kiedy tylko dowiedziałam się o jej premierze! Wcześniej miałam przyjemność czytać “Śnieżną siostrę”, która zachwyciła mnie treścią i magicznymi ilustracjami. Nie muszę powtarzać, że zakochałam się w tej opowieści, do której bardzo dużo wniosły właśnie ilustracje. Teraz przyszła odpowiednia chwila na lekturę “Strażniczki słońca”, bo choć mamy już przedwiośnie, to słońca jak na lekarstwo. Bardzo się cieszę, że ta opowieść ma swoją premierę wiosną – myślę, że właśnie teraz jest nam potrzebna taka opowieść – tym bardziej w tej pandemicznej rzeczywistości.
Jestem tutaj