Książki, które chciałabym skompletować u siebie w domu
Być może właśnie narodził się w mojej głowie pomysł, na nową akcję czytelniczą… Muszę przyznać, że taka zabawa bardzo mi się spodobała. W maju namawiałam Was, aby czytać te lektury, które zalegają na naszych domowych półkach. Był to czas kwarantanny, kiedy większość bibliotek pozostawała zamknięta, a więc i dostęp do kultury utrudniony. Uznałam, że warto w końcu ruszyć coś z tych “stosów hańby”. Mój okazał się z resztą nie taki duży, ale udało mi się przeczytać z niego parę książek.
W czerwcu, kiedy w końcu otwarto biblioteki, postanowiłam aktywnie z nich korzystać. To podsunęło mi pomysł, aby opowiedzieć Wam o książkach, które chciałabym skompletować w swojej biblioteczce. Być może w lipcu będziemy czytać (i kupować) właśnie takie książki? Zapraszam Was do przeczytania najnowszego artykułu na blogu.
Książki, które chciałabym skompletować, czyli o mojej domowej biblioteczce
Przyznam, że nieczęsto kupuję książki. To drogi i dość luksusowy produkt w naszym kraju. Kupno zaledwie paru lektur łączy się z kosztem kilkuset złotych! Większość książek, które posiadam dostałam w ramach współprac recenzenckich, za co jestem ogromnie wdzięczna. Gdyby nie ten blog, moja biblioteczka byłaby o wiele uboższa!
Każdy z nas ma na swojej liście takie tytuły, które chciałby posiadać u siebie w domu. Nie inaczej jest ze mną. Są to książki, które chciałabym posiadać, bo należą do kanonu literackiego, ale i takie, których brakuje mi, aby skompletować cały cykl lub powieści danego autora. Dziś chciałabym Wam o nich opowiedzieć. Poniżej przedstawiam kilka książek, które chciałabym skompletować do swojej biblioteczki.
1. Mo Yan “Klan Czerwonego sorga”
Lubię czytać książki nagrodzone, zapoznawać się z autorami, którzy dostali najważniejszą nagrodę, jaką jest Nobel. Nie inaczej było z Mo Yanem – zaczęłam go czytać jeszcze w liceum. Swoją przygodę z tym autorem rozpoczęłam od powieści “Żaby”, która tak mnie zachwyciła, że postanowiłam sięgnąć po wszystkie inne książki tego autora. Mam więc za sobą już “Krainę wódki”, “Bum!”, “Obfite piersi, pełne biodra”. Książki te zdobią również moją biblioteczkę, ale brakuje mi jednej – “Klanu czerwonego sorga”. Wczoraj wypożyczyłam ją z biblioteki, ale i tak muszę ją mieć u siebie! Znacie to uczucie?
2. Gabriel Garcia Marquez “Miłość w czasach zarazy”
Marquez to mój ulubiony pisarz. Uwielbiam literaturę iberoamerykańską i szczerze czuję, że jakaś część mojego serca należy właśnie do tych rejonów. “Miłość w czasach zarazy” była pierwszą książką autora, po jaką sięgnęłam i od razu stała się ulubioną. Udało mi się sięgnąć po większość jego książek, w domu posiadam “Sto lat samotności”, ale brakuje mi właśnie tej. Czas to nadrobić!
P.S. Bardzo pragnę tego wydania, co jest na zdjęciu. Jest przecudne, minimalistyczne, o wiele bardziej podoba mi się od nowych wydań prozy Marqueza!
3. William Shakespeare “Tragedie i kroniki” oraz “Komedie”
Nie wyobrażam sobie biblioteczki żadnego poważnego mola książkowego bez klasyki. Shakespeare po prostu musi się znaleźć na moich półkach. Z resztą co tu dużo mówić? Popatrzcie tylko na te wydania. Marzą mi się od liceum! Dodatkowo są w wydaniu Barańczaka – tzn. najlepsze!
4. Cykl kryminałów Agathy Christie
Agatha Christie należy do autorek, po której powieści jeszcze nie sięgnęłam. Wiem, że będzie to niesamowita lektura i świadomie odkładam ją sobie na później i później. Nowe wydania jej kryminałów zachęcają mnie jednak, aby sięgnąć po nie jak najszybciej, chciałabym mieć je już u siebie w domu. Wszystkie!
5. Cokolwiek (a najlepiej wszystkie książki) wydawnictwa Barnes&Noble
Robię maślane oczy do tych książek już od paru lat i nie mogę zebrać się, by kupić sobie którąkolwiek z nich. To piękne książki, wydania klasycznych powieści z pozłacanymi kartkami i oryginalnymi okładkami. Niestety ceny tych książek też potrafią być kosmiczne – nawet kilkaset złotych za jedną książkę!
6. Maryla Szymiczkowa “Tajemnica domu Helclów”
Posiadam w domu kolejne części kryminałów retro Jacka Dehnela i Piotra Tarczyńskiego – “Rozdartą zasłonę” oraz “Seans w domu egipskim”. Uwielbiam te powieści. Uważam, że nikt nie napisałby ich lepiej od tej pary, a profesorowa Szczupaczyńska jest jedną z najwybitniejszych postaci kobiecych występujących w polskiej literaturze. Niestety brakuje mi w domu pierwszej części. Zapoznałam się z tymi książkami dzięki mojej byłej przyjaciółce, która była tak dobra, że zechciała mi pożyczyć egzemplarz.
7. Cykl “Liryki najpiękniejsze”
Kolejne cudeńko – a do tego klasyka – która marzy mi się od dawna. To wiersze wybranych poetów opatrzone w cudowną szatę graficzną. Dla osób, które lubią poezję, to prawdziwy skarb!
8. Thomas Mann “Czarodziejska góra”
Zachwyca mnie ta okładka – nostalgiczna, uspokajająca, delikatna. Sama powieść należy do kanonu literatury, a nie miałam okazji jeszcze jej przeczytać. Bardzo chciałabym, aby stała się moją własnością, tym bardziej, że słyszałam o niej TYLKO dobre opinie. Odkładam ją sobie jednak na okres jesienno-zimowy. Myślę, że wtedy będzie smakować jeszcze lepiej.
9. Powieści Johna Steinbecka
Posiadam w domu całkiem sporo powieści Steinbecka – “Na wschód od Edenu”, “Grona gniewu”, “Myszy i ludzie”, “Dziennik z podróży do Rosji”, “Zaginiony autobus”. Bardzo podoba mi się szata graficzna tych wydań, dlatego też chciałabym uzbierać je wszystkie! Mam poza tym do nich sentyment, bo pierwszą – “Na wschód od Edenu” wymarzyłam sobie jeszcze w liceum i dostałam na Mikołaja od moich najdroższych dziadków. To był najwspanialszy prezent!
Jestem pewna, że Wy również posiadacie listę książek, które chętnie przygarnęlibyście do siebie. Pochwalcie się w komentarz co to za książki! Jestem niezmiernie ciekawa
Z pozdrowieniami,
Kasia
