Lisa Aisato “Życie” – graficzna opowieść o codzienności
“Życie” urzeka od pierwszych stron. Niczego innego się z resztą nie spodziewałam po tej książce. Miałam już wcześniej okazję poznać “Śnieżną siostrę” oraz “Strażniczkę słońca” i za każdym razem tak samo się zachwycałam. To powieści dla dzieci, w których zakocha się również każdy dorosły… Przepiękne ilustracje tworzą niepowtarzalny klimat, a świat od razu wydaje się piękniejszy. Nie inaczej jest z kolejną książką tej autorki – “Życiem”. Tym razem forma jest jednak krótsza.
Lisa Aisato obrazami pokazuje nam, czym jest życie.
“Życie” – przepiękna opowieść o tym, co nas otacza
To opowieść o nas i o tym, co już przeżyliśmy oraz o tym, co nas czeka…
“Życie” to hołd oddany istnieniu i codzienności. Jeśli wydaje Wam się, że zwykłe, normalne, pozbawione szaleństw i wzniosłych doznań życie jest nudne i nijakie, to spójrzcie tylko na te ilustracje! Autorka, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wydobywa magię z chwil, które przeżywamy wszyscy. To zbiór najlepszych ilustracji autorki, który tworzy przepiękną opowieść właśnie o życiu. Lisa Aisato prowadzi nas przez nie: przez beztroskie dzieciństwo, szalone lata nastoletnie, troski młodych dorosłych, trudy rodzicielstwa… i tak aż do starości. Pokazuje szczęście i smutek, miłość i samotność, dni, w których świeci słońce i w których pada deszcz. Pokazuje nam ŻYCIE, takim, jakim ono naprawdę jest.
Słodko-gorzka opowieść o nas samych
Lisa Aisato w bardzo niewielu słowach opowiada nam o szczęściu, radości, ale i o chaosie, smutku i poczuciu beznadziejności. Za pomocą pędzla pokazuje nasze marzenia, ale i nasze lęki. To, jak się realizujemy i jak spadamy w dół, sięgając dna. To opowieść momentami słodka, momentami gorzka. Dotyka tego, co wszyscy mamy ukryte głęboko w sercu. Wzrusza, bawi, zmusza do refleksji.
Mogłabym tę książkę oglądać bez końca i pragnęłabym tym samym podarować każdemu – by wspólnie zachwycać się nad tym prostym, pięknym życiem. Bo przecież potrzeba nam tak niewiele…
Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Lisy Aisato i wiem jedno – każdą kolejną książkę biorę w ciemno. Wiem, że to będzie dobra rzecz!
