Ernest Hemingway “Stary człowiek i morze” – klasyka wciąż aktualna

“Stary człowiek i morze” to klasyka, która została niedawno wydana przez Wydawnictwo Marginesy w nowej szacie graficznej. Jest to wspaniała okazja, by powrócić do tej lektury, bo klasyka zawsze się obroni. Ostatni raz “Starego człowieka i morze” czytałam w liceum, byłam zatem ciekawa, jak teraz, po latach, odbiorę i zrozumiem książkę.

Mam wrażenie, że sam Hemingway jest już dziś dosyć zapomniany i niedoceniany, dlatego niezwykle cieszy mnie powrót do jego dzieł. W tak pięknych wydaniach, które aż proszą się, by postawić ja na półce, jeszcze przyjemniej się go czyta.

“Stary człowiek i morze” – wielowymiarowa opowieść o życiu

Stary człowiek i morzeSantiago to wiekowy rybak, któremu w ostatnim czasie nie sprzyja dobra passa. Ilekroć wypływa w morze, wraca z pustymi rękami. Każdego dnia rano wstaje jednak i pełen uporu wypływa na szerokie wody. Jest sam, jego jedyny uczeń pod wpływem rodziców, wybiera rybaków, którym szczęście bardziej sprzyja. Nie sprawia to jednak, że chłopiec zapomina o starym – codziennie go odwiedza, troszczy się o niego i przede wszystkim wierzy, że znów mu się uda.

W końcu los puszcza do Santiaga oczko – istotnie udaje mu się złapać dużą rybę. Od tego momentu rozpoczyna się walka, która będzie trwała aż do końca powieści. Kto wygra ten pojedynek: uparty rybak, walczący o honor, czy ryba, pragnąca ponad wszystko żyć? Kiedy on słabnie i drętwiejące ręce odmawiają mu posłuszeństwa, ryba napiera do przodu. Kiedy ona ona opada z sił – on atakuje. Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za tę szaloną i niekończącą się walkę?

“Stary człowiek i morze” – niezłomna siła ducha w kruchym ciele

To jedno z najbardziej docenianych dzieł Hemingwaya, choć napisał je w zaledwie 8 tygodni. “Stary człowiek i morze” opowiada nie tylko o rybaku, pragnącym odzyskać szacunek, lecz o niezłomnej sile ducha, uporze i przezwyciężaniu własnego strachu. Walka, jaką prowadzi główny bohater od samego początku okazuje się trudna. To pojedynek nie tylko z siłami natury, ale i z samym sobą .

Po tych kilku latach “Stary człowiek i morze” zachwycił mnie jeszcze bardziej. To fantastyczne opowiadanie, które dostarcza szeregu skrajnych emocji.

Z pozdrowieniami,
Kasia

Share: