C. Dickey “Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca” – o duchach
“Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca” to niezwykła podróż do najmroczniejszych miejsc Ameryki w poszukiwaniu zjawisk nadprzyrodzonych. Opowieści o duchach znamy i lubimy (choć trochę) wszyscy. Jako dzieci przekazywaliśmy je sobie z zafascynowaniem, jako nastolatkowie trochę się z nich śmialiśmy, teraz już w nie nie wierzymy. Są jednak na świecie miejsca, w których podobno straszy… Ludzie doświadczają w nich dziwnych stanów, przedmioty magicznie zmieniają swoje miejsca, a ich historia często zawiera wiele niewyjaśnionych luk.
Colin Dickey wybiera się w niezwykłą podróż, której celem są właśnie tytułowe nawiedzone miejsca Ameryki. Czy odnajdzie tam duchy, w które ludzie wierzą od setek lat? Jakie historie i opowieści chcą nam przekazać te opuszczone budynki, stare domostwa, szpitale psychiatryczne czy nawet… ulice miast?
“Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca” – podróż w najstraszniejsze zakątki Stanów
Coś skrzypi, coś stuka. Słyszysz to? Zrobiło Ci się zimno? Nie odwracaj się, być może ktoś za Tobą stoi! Jesteś już w łóżku, ale nie umiesz zasnąć? Masz wrażenie, że ktoś Cię obserwuje? Nie otwieraj oczu!
Historie o duchach potrafią napędzić wielkiego stracha. Ja sama je uwielbiam, choć skrupulatnie pomijam wszystkie kinowe hity na ten temat. Zdecydowanie bardziej fascynują mnie opowieści z latarką przy ognisku… Ale nie ma co zgrywać takiej odważnej! Choć te historie mnie ciekawią, za bardzo trzęsę portkami, by wymieniać się nimi późną nocą. To właśnie dlatego sięgnęłam po “Ghostland”. To cudowna reporterska podróż, która pozwala mi zgłębić temat i poczuć tę specyficzną atmosferę, pozostając w bezpiecznym miejscu, z dala od tego wszystkiego! Colin Dickey udaje się w podróż śladami najstraszniejszych i najdziwniejszych miejsc Ameryki. Nie kwestionuje, ani nie neguje z góry obecności duchów… Ale też nie jest przychylnie nastawiony do każdej historii, która stoi za danym miejscem. Kiedy dociera do celu swojej podróży, przedstawia je czytelnikowi z iście reporterskim zacięciem. Opowiada o historii miejsca, w którym się znalazł, oraz osobach, które były z nim związane. Analizuje fakty i rozbija mity w drobny mak. Historie przekazywane wiele razy mają to do siebie, że ostatecznie bardzo daleko im do prawdy…
“Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca” – o tym, duchy są nam potrzebne
Colin Dickey udaje się do starych domów, które są obecnie atrakcjami turystycznymi ze względu na swe sławne duchy, do szpitali psychiatrycznych, parków, bada nawet ulice… Podążając za duchami przybliża nam tym samym historię Stanów Zjednoczonych, opowiedzianą z zupełnie innej perspektywy. To niezwukle ciekawy reportaż, który pokazuje nie tylko to, jak wiele historii stworzyliśmy wokół niektórych miejsc, ale przede wszystkim fakt, że duchy są nam potrzebne i są właściwie… wszędzie!
To idealna książka na jesień, która sprawi, że poczujecie trochę dreszczyku na plecach. Z drugiej strony nieco Was uspokoi, bo ostatecznie, te straszne duchy, o których powstało tyle historii, wcale nie są takie złe i krwiożercze.