Liane Moriarty “Kilka dni z życia Alice” – podróż o 10 lat wstecz

“Kilka dni z życia Alice” to trzecia książka autorki, którą miałam okazję przeczytać. Zasługuje na mocne drugie miejsce na podium, zaraz za “Niedaleko pada jabłko…”. To doskonała opowieść pokazująca, że czasem każdemu z nas przydałoby się mocno dostać w głowę!

Co byście zrobili, gdyby okazało się, że nagle nie pamiętacie ostatnich 10 lat swojego życia? Co więcej, życie, które ponoć teraz wiedziecie, jest zupełnie inne od tego, jakie sobie wyobrażaliście! Nic nie układa się tak, jak w planach, które snuliście, mając 29 lat. W takiej sytuacji właśnie znajduje się tytułowa bohaterka, Alice. Jedynie mgliste migawki w pamięci dają jej jakieś wskazówki co do tego, kim jest obecnie…

Kilka dni z życia Alice“Kilka dni z życia Alice” – kiedy mocne uderzenie w głowę wywraca cały świat do góry nogami

Alice budzi się na siłowni po mocnym uderzeniu w głowę. Co tutaj robi? Przecież zawsze stroniła od ćwiczeń fizycznych! Kim są ludzie wokół niej? I co to za okropny strój? Totalnie nie w jej guście! Te wszystkie pytania kotłują się w jej głowie wraz z jednym, najważniejszym: czy nic nie stało się dziecku?! Po mocnym uderzeniu w głowę, czterdziestoletnia Alice myśli, że wciąż ma dwadzieścia dziewięć lat i właśnie spodziewa się maleństwa…

Przez kolejne dni bohaterka próbuje odzyskać pamięć i dojść do siebie – poskładać w całość tę układankę, jaką tworzy jej życie. Dowiaduje się, że z nierozgarniętej dziewczyny stała się pełną zapału panią domu, mamą, będącą w trójce klasowej i organizującą huczne przyjęcia. Nie rozpoznaje swoich dzieci i jest pełna zdziwienia, że ma ich aż trójkę! Jednak co najgorsze, okazuje się, że jej związek wcale nie wygląda tak, jak go zapamiętała… Co więcej, w rozmowie z innymi osobami co chwilę przewija się tajemnicze imię: Gina. Kim była ta kobieta? Kochanką męża, rywalką czy przyjaciółką? Dlaczego każdy stara się unikać rozmowy na jej temat? Alice stara się ułożyć te kawałki życia w jedną, spójną całość. Co się wydarzy, gdy uda jej się przypomnieć wszystko? O ile się uda…

 

“Kilka dni z życia Alice” – urocza i ciepła opowieść, która trzyma w napięciu

“Kilka dni z życia Alice” to bardzo przyjemna książka ze świetnym przesłaniem. Alice, podobnie, jak każdy z nas, w wieku X lat miała określoną wizję własnej przyszłości. Życie zweryfikowało, jak będzie ona wyglądać… Dlatego czasem naprawdę warto mocno palnąć się w łeb i trochę postawić do pionu, nabrać dystansu do siebie i innych.

Momentami powieść trochę dłużyła mi się przez wstawki autorki: blog starszej pani i pamiętnik siostry głównej bohaterki. Do teraz – a jestem już miesiąc po lekturze – uważam, że nie były one konieczne w tej książce. Powodowały, że akcja była bardziej mozolna…
Sama powieść bardzo mi się podobała – jak napisałam w nagłówku: urocza i ciepła. Idealna na nadchodzące letnie wieczory. Polecam!

Z pozdrowieniami,
Kasia

Share: