Ta historia nie miałaby swojego początku, gdyby nie jeden wiersz… Mawia się, że literatura jest ucieczką od rzeczywistości do innego świata. Przez kilka tych lirycznych wersów hrabia Aleksander Iljicz Rostow miał już nigdy nie powrócić do świata wówczas mu znanego – do uśmiechów kawiarnianych dam, do spacerów w deszczu długimi ulicami Moskwy, do wieczorów spędzanych w teatrze. Utwór sporządzony przez niego określony został jako antyrewolucyjny i nakazem sądu hrabia został wtrącony do więzienia… odtąd miał nie wyściubiać nosa poza luksusowy hotel Metropol.
Jestem tutaj