Hey Jude, All you need is love, Love me do, Strawberry fields forever, Lucy in the shy with diamonds, Let it be… czy jest ktoś, kto nie zna przynajmniej jednej z tych piosenek? Kiedy tylko usłyszymy nazwę „The Beatles” już w uszach brzęczy nam melodia, którą kojarzymy z tym zespołem. Był taki okres w moim życiu, w którym bardzo fascynowałam się Beatlesami, do tego wręcz stopnia, że wszystko co robiłam, przeplatałam z ich muzyką. Rozkochana w Yesterday biegałam do tej piosenki, uzupełniając ją Michelle, kiedy się kończyła. Później zwolniłam nieco tempo, porzucając czwórkę z Liverpoolu na rzecz muzyki bardziej współczesnej, ale zespół na zawsze zakorzenił się w moim sercu. Kiedy zobaczyłam więc w księgarni książkę „Beatlesi” wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Jestem tutaj