“Wiosenne wody” to kolejne prześliczne wydanie Hemingwaya w dorobku Wydawnictwa Marginesy. Uwielbiam, gdy klasyki są odświeżane w tak pięknych szatach graficznych i mają szansę dotrzeć do kolejnego pokolenia czytelników. Tym bardziej, że mowa o pisarzu nie byle jakim. Powieści Hemingwaya należą do kanonu literatury i dobrze jest znać coś więcej, niż tylko “Starego człowieka i morze” (którego z resztą bardzo lubię!).
“Wiosenne wody” zostały wydane po raz pierwszy w 1926 roku, jest to formalnie pierwsza powieść autora. W Polsce funkcjonowały również pod tytułem “Wiosenne potoki”. Inspiracją dla tytułu stały się “Wiosenne wody” Turgieniewa:
O radosne lata
I szczęśliwe dni,
Jak wody wiosenne
Przemknęłyście wy …
Jest to, jak zostajemy poinformowani przez wydawcę: przezabawna parodia i przejmująca opowieść o niespełnieniu. Jako czytelnicy dostajemy zatem książkę zupełnie innego kalibru, niż wcześniej.
Poniżej zapraszam Was na parę słów, podsumowujących moje odczucia po lekturze.
Jestem tutaj