“Gdzie jesteś, piękny świecie?” to książka, którą pierwszy raz dostrzegłam na bookstagramie. Nie czytałam wcześniej nic tej autorki, a same “ochy” i “achy” zachęciły mnie, by sięgnąć właśnie po ten tytuł. Muszę przyznać, że jest boski! No przecież nie możecie się ze mną nie zgodzić. W tym pytaniu: “gdzie jesteś piękny świecie?” kryje się jakaś nutka tęsknoty, nostalgii i smutku. I tak właśnie sobie tę powieść wyobrażałam. Delikatną i ulotną, taką, co to nie jedną łzę z oka uroni. Jednak to nie to – nie ten kierunek. Powieść Sally Rooney obfituje we wszystko, tylko nie w tę subtelność, o jakiej marzyłam.
Jestem tutaj